
Imię i nazwisko: Marcin Pyć 26-06-2022 6:11 (czasu letniego)
Miejsce zamieszkania: Stalowa Wola
"Człowieka z charakterem pociąga to co jest trudne, ponieważ dopiero w zmaganiach z trudnościami potrafi uświadomić sobie własny potencjał"

Autor wpisu: Marcin Pyć Data wycieczki: 23.07.2016 [Cofnij]
Tytuł wpisu:
Wycieczka w Góry Świętokrzyskie na trasie Św. Katarzyna- Łysica- Św. Katarzyna
Zrealizowana trasa:
Św. Katarzyna (skrzyżowanie/przystanek)- Klasztor Bernardynek- Źródełko św. Franciszka- Gołoborze koło Łysicy- Łysica (612)- Źródełko św.
Franciszka- Klasztor Bernardynek- św. Katarzyna (szkoła/przystanek)
Długość trasy: 5,7km
Przewyższeń (suma podejść): 262m
Czas przejścia: 3godz. 10min.
OPIS:
Na Łysicy pasowałem Blankę na Małą Turystkę Górską:) Łysica to niewysoka góra i najwyższy szczyt w Górach Świętokrzyskich ale
na ten szczyt jest ciekawa trasa.
Łysica/Góra Świętej Katarzyny (612)- jest to najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich w Paśmie Łsyogór– jednych z najstarszych gór
w Polsce (powstały 400 milionów lat temu).
Znajduje się w zachodniej części Łysogór, na południowy wschód od wsi Święta Katarzyna.
Góra ma dwa wierzchołki: wschodni wierzchołek Skała Agaty/Zamczyskiem (608)- skalna grań (wychodnia kwarcytów) o długości ok. pół
kilometra. Na wyższym wierzchołku zachodnim Łysica (612) znajduje się replika pamiątkowego krzyża z 1930 r. oraz nieliczne
pozostałości wieży triangulacyjnej.
Łysica zbudowana jest z kwarcytów i łupków kambryjskich. Od strony północnej i południowej szczyt otaczają gołoborza.
Łysica jest całkowicie porośnięta lasem.
Ze szczytu roztacza się ograniczony widok w kierunku północnym na Górę Miejską i Psarską.
Na Łysicy podobnie jak na Łysej Górze odbywały się sabaty czarownic.
Rozniecały one wielki ogień, kłaniały się w jego blasku najważniejszej wiedźmie sabatu- wielkiej czarownicy, która skinieniem głowy
przyjmowała pozdrowienia. Potem zasiadały do wystawnej uczty, np. jedzono padlinę, za nakrycia stołowe służyły końskie kopyta,
skorupy jaj i trupie czaszki.
Po wieczerzy następowały tańce. W pierwszej parze, prowadzona przez czarta, szła wielka czarownica w czarne aksamity ubrana
i z ropuchą na ramieniu. Za nimi, w długim korowodzie, liczne wiedźmy w objęciach biesów.
Tańczono przy osobliwej muzyce, wygrywanej na radłach, piłach, gwoździach i grzebieniach.
Czarownice, które nie znalazły dla siebie biesów, hulały z czarnymi kotami.
Po sabacie czarownice wsiadały na miotły i odlatywały do swych domów zajmowac się czarami i tworzeniem tajemniczych mikstur.
Autor zdjęć: Marcin Pyć