
Imię i nazwisko: Marcin Pyć 03-02-2023 16:47 (czasu zimowego)
Miejsce zamieszkania: Stalowa Wola
"Człowieka z charakterem pociąga to co jest trudne, ponieważ dopiero w zmaganiach z trudnościami potrafi uświadomić sobie własny potencjał"

Autor wpisu: Marcin Pyć Data wycieczki: 30.10.2022 [Cofnij]
Tytuł wpisu:
Wycieczka w Małe Pieniny na trasie Schronisko PTTK "Orlica" w Szczawnicy- Szczawnica- Jarmuta- Cyrla- Szafranówka- Palenica- Szczawnica (P. D.)
Zrealizowana trasa:
Szczawnica (Schronisko PTTK „Orlica”)- szlak niebieski- skrzyżowanie przy Orlicy (445)- szlak czerwony- Szczawnica Niżna (przystań flisacka)-
Szczawnica (ścieżka pieszo- rowerowa wzdłuż potoku Grajcarek im. A. i A. Wernerów/b/sz- szlak podróżników- Zawodzie- szlak zielony-
Urząd Miasta- Na Potoku/tablica inf.)- Szczawnica (Ścieżka na Jarmutę im. księdza Jana Kozioła)- Dolina Klimontowskiego Potoku- Przełęcz
Klimontowska (696)- Jarmuta (794)/wieża radiowo- telewizyjna- b/sz- Polana Andrzejówka z figurą Matki Boskiej- b/sz- Jarmuta (794)-
Przełęcz Klimontowska (695)- szlak rowerowy- Cyrhle (774)- szlak niebieski- Łaźne Skały (773)/zbocze- Witkuła (736)-
Szafranówka (711)/rozejście szlaków- szlak żółty- Szałas Groń- Palenica (722)/górna stacja wyciągu- szlak żółty-
Szczawnica (Zawodzie/dolna stacja kolejki- ul. Główna)- szlak żółty- szlak zielony- Szczawnica (Przystanek Dworcowy)
Długość trasy: 13,1km
Przewyższeń (suma podejść): 593m
Czas przejścia: 5godz.
OPIS:
Na drugi dzień była ładna pogoda, wyszedłem ze schroniska PTTK „Orlica” na trasę o 9:00. Moim głównym celem była Jarmuta, obok której
szedłem kiedyś na wędrówce z Blanką i moją mamą.
Na początku przeszedłem ścieżką obok przystani flisackiej w Szczawnicy i dalej wzdłuż potoku Grajcarek im A i A. Wernerów, przez
szlak podróżników, obok dolnej stacji kolejki linowej „Palenica” do początku dzielnicy Na Potoku w Szczawnicy, gdzie rozpoczynał się szlak
na Jarmutę. W tym czasie o tej godzinie było niewiele osób na tej ścieżce.
Na początku ścieżki była tablica z mapką ścieżki i krótką informacją o szlaku i księdzu Koziole.
Początek ścieżki na Jarmutę im ks. Kozioła rozpoczynał się przy tablicy i był znak z kierunkiem ścieżki, a sama ścieżka była
nieoznakowana. Na początku przebiegała ulicą przez dzielnicę Na Potoku a potem ubitą, miejscami błotnistą ścieżką wznosząc się do góry,
wzdłuż Klimontowskiego Potoku.
Po pewnym czasie był ponownie znak ścieżki, który nakazywał skrę w lewo, gdzie szło się ponownie w górę po rozjechanej przez quady
ścieżce polnej. W połowie drogi było widać ładne widoki na Szczawnicę oraz na szczyty Beskidu Sądeckiego z Koziarzem i wieżą widokową.
Po dojściu do Przełęczy Klimontowskiej (695) ponownie był drogowskaz, który pokazywał że należy skręcić w lewo i idąc na początku
poziomo wśród liści drzew, gdzie było zza krzaków widać grzbiety Małych Pienin z Wysoką i Rabsztynem oraz Wysokim Wierchem.
Potem stromo do góry należało wspiąć się na szczyt Jarmuta (794), który jest zalesiony i na nim jest tabliczka z nazwą szczytu oraz
wieża radiowo- telewizyjna.
Ze szczytu trochę widać zza drzew w oddali zarys Tatr. Jarmuta leży na północ od głównego grzbietu Małych Pienin, oddzielona od niego
Klimontowską Przełęczą (695m.n.pm.), a jej wierzchołek oddalony jest od najbliższego szczytu w tym grzbiecie– Cyrhle, który jest
dla niego zwornikiem i zarazem leży w grzbiecie głównym.
Na szczycie Jarmuty i północnych jego podszczytowych zboczach, ok. 200m od tabliczki z nazwą szczytu, znajduje się rozległa polana
Andrzejówka, z figurką Matki Boskiej.
Polana Andrzejówka jest dobrym punktem widokowym,widać z niej Szlachtową, Szczawnicę, Trzy Korony w Pieninach oraz szczyty Beskidu
Sądeckiego: Radziejową, Wielki i Mały Rogacz, Przehybę i inne.
Na ścieżce w tym dniu nie było nikogo, jedynie na polance było 4 osoby, które przyjechały kładami oraz 4 inne osoby, które przyszły
pieszo ścieżką nieoznakowaną od strony dzielnicy Szczawnicy „Malinów”.
Polana Andrzejówka wykorzystywana jest też przez paralotniarzy.
Chwilę odpocząłem i zjadłem coś koło figurki Matki Boskiej na Polanie Andrzejówka. A potem pomiędzy 14:00- a 15:00 zszedłem z Jarmuty
do Klimontowskiej Przełęcz (695) i dalej poszedłem krótkim bardzo błotnistym szlakiem na polanę przy Cyrhli (774) na głównym grzbiecie
Małych Pienin.
Spod Cyrhli było widać Jarmutę i szczyty Beskidu Sądeckiego nad Szczawnicą, Szczawnicę oraz Durbaszkę z Wysokim Wierchem w Małych Pieninach.
Dalej idąc szlakiem grzbietowym, przeważnie wśród drzew, gdzie czasami było widać panoramę Szczawnicy, Jarmutę i szczyty Beskidu
Sądeckiego oraz w oddali Pasmo Lubania w Gorcach, przez Łaźne Skały (773) i Witkułę (736) do do rozejścia szlaków przy Szafranówce (711).
Stamtąd zszedłem przez widokową Przełęcz Maćkówki (689), skąd było widać Trzy Korony, Jarmutę, szczyty Beskidu Sądeckiego i w oddali
Pasmo Lubania do „Szałasu Groń” pod Palenicą, gdzie kupiłem wodę mineralną i skorzystałem z toalety, żeby się przebrać. Na drzwiach
do toalet były napisy: „Chopy” i „Baby”, w tym szałasie również pracowała Ukrainka.
Następnie w związku z tym, że w tym czasie miała remont kolejka linowa „Palenica” do Szczawnicy, pierwszy raz musiałem zejść pieszo,
nie używając kolejki linowej żółty szlakiem, dosyć stromym, błotnistym do Szczawnicy, gdzie musiałem używać moich kijków trekkingowych
z włókna węglowego Viking.
Potem przeszedłem wzdłuż drogi ul. Długą aż do Przystanku Dworcowego w Szczawnicy, gdzie o 16:45 miałem busa do Krakowa.
Ponownie udało mi się skończyć wycieczkę w dzień, mimo że dzień był krótszy.
Była to moja trzecia, ostatnia wędrówka na Polsko- Słowacką Odznakę Turystyczną „Góry bez granic/Hory bez Hranic” na stopień brązowy.